Mistrzostwa Niemiec U17/U19/U23 w Monachium

Sezon wioślarski jeszcze się nie skończył, ale niemiecka młodzież wioślarska już nie mogła się doczekać najważniejszego wydarzenia minionego weekendu. W Monachium, na legendarnym torze olimpijskim z 1972 roku, juniorzy ze wszystkich części Niemiec rywalizowali o mistrzostwo Niemiec. Wśród nich znaleźli się juniorzy z Rüdersdorfer Ruderverein Kalkberge. Jette Schmidt, trener juniorów z Rüdersdorfu, wspomina weekend, który skończył się zbyt szybko.

Monachium, tor regatowy Oberschleissheim. Trasa olimpijska. Dla wioślarza start tutaj jest czymś wyjątkowym. Wiem to z własnego doświadczenia. Woda jest turkusowo-niebieska i całkowicie czysta. Sam tor jest stworzony przez człowieka, szeroki, wydłużony basen z wodą. Jest to szczególnie atrakcyjne dla widzów, ponieważ można obserwować wioślarzy na wodzie we wszystkich częściach trasy. Dla mnie jako trenera jest to zaleta, którą oferuje niewiele torów regatowych. Mogę towarzyszyć moim zawodnikom przez całą trasę na rowerze. Było to szczególnie ważne w tym roku, ponieważ moi zawodnicy po raz pierwszy wzięli udział w tak ważnych regatach, na które pracuje się przez cały rok. Podczas gdy inne kluby podróżowały z ogromną liczbą zawodników, w Rüdersdorfie było ich tylko dwóch. Nasza grupa treningowa jest niewielka i tylko Mick Seiffert i Sven Schäfers byli w stanie udowodnić swoją wartość w bieżącym sezonie dzięki ciężkiej pracy na treningach, świetnej dyscyplinie i ostatecznie występom. Mick w czaszce pojedynczej w grupie wiekowej Junior B, Sven w czaszce pojedynczej lekkiej w starszej klasie Junior A. Mick osiągnął już dobre wyniki w teście Junior B w Berlinie Grünau, w wiosennych regatach Rüdersdorf i międzynarodowych regatach juniorów w Hamburgu. Sven zasłużył na udział przede wszystkim dzięki swojej wytrzymałości i etyce treningowej. Głównym celem było zdobycie doświadczenia. Dotarcie do finału B, czyli najlepszej dwunastki z całych Niemiec, byłoby wielkim sukcesem. Wiedzieliśmy jednak, że będzie to trudne. Zmagania obu chłopców odbyły się w czwartek. Mieli oni nie lada orzech do zgryzienia, ponieważ oba starty odbyły się dopiero po południu i było bardzo ciepło. Mówiło się o "upale Sahary". Ponadto Mick nie był w stuprocentowej formie. Nic więc dziwnego, że zajął dopiero piąte miejsce na sześć łodzi. Ale przynajmniej był w stanie dotrzymać kroku reszcie stawki. Z drugiej strony Sven musiał zapłacić swoje w wyścigu wstępnym i niestety ukończył go na ostatnim miejscu. Miał również pecha, że załapał się na szybki wyścig wstępny. Wioślarze z Kilonii i Moguncji, którzy wygrali tutaj, również walczyli o tytuł w niedzielnym finale. Obu chłopcom nie udało się zakwalifikować bezpośrednio do półfinałów. Musieliby zająć pierwsze lub drugie miejsce. Nie mieli innego wyjścia, jak tylko zakwalifikować się do tzw. hope heat. Odbyło się to dzień później. Około pory obiadowej wyczerpanie upałem było po raz kolejny nieuniknione. Wyniki były podobne do tych z poprzedniego dnia. Niestety, tym razem Mick nie był w stanie nadążyć. Zajął czwarte miejsce na pięć łodzi, ponad pół minuty za trzecią. Sven również nie był w stanie poprawić wyniku i po raz kolejny musiał zadowolić się ostatnim miejscem. Żaden z nich nie dostał się do półfinałów. Oznaczało to, że weekend wyścigowy zakończył się już w piątek. Na początku rozczarowanie było ogromne. Jestem jednak pewien, że Mick mógłby osiągnąć lepszy wynik, gdyby tego dnia był w szczytowej formie. Oprócz wysiłku sportowego, duże mistrzostwa są zawsze wyzwaniem mentalnym. Będziemy nadal nad tym pracować. Chłopcy wiedzą już, jak działają takie zawody, mogli zasmakować mistrzowskiego powietrza i zaatakować ponownie w przyszłym roku. Jednak w tym sezonie, we wrześniu, ponownie odbędą się mistrzostwa kraju. Chłopcy będą mieli kolejną szansę, by pokazać, na co ich stać. Nawet jeśli rozczarowanie po tym weekendzie było oczywiście duże, nie jesteśmy niezadowoleni. Wykorzystamy wyniki do zaplanowania naszej dalszej pracy w tym roku, abyśmy mogli ponownie zaatakować w przyszłym roku w Kolonii. Ponieważ, jak wszyscy wiemy, po mistrzostwach jest zawsze przed mistrzostwami!

Za niespełna dwa tygodnie Mick Seiffert będzie również rywalizował z wioślarzami z Poczdamu na Baltic Cup w Brześciu na Białorusi. Będzie tam reprezentował niemiecką flagę na arenie międzynarodowej w jedynkach i czwórkach podwójnych. To wielka szansa dla Micka!